3.18.2016

19. Tokio Hotel

Długo zastanawiałam się nad napisaniem tego posta, wiem, że jest to dosyć kontrowersyjny temat, ale gdyby nie oni nie byłoby mnie tutaj, mowa o Tokio Hotel.
Tokio Hotel najsłynniejszy i najlepszy niemiecki zespół jaki mogłam kiedykolwiek poznać. Jak zapewne większość z was wie jest to zespół składający się z 4 cudownych chłopaków z okolic Mageburga. Zadebiutowali w lipcu 2005 roku klipem "Durch den Monsun". Zdobyli ogromną popularność i miliony fanów "Aliens", którzy skoczyliby za nimi w ogień. Dzięki nim uczyliśmy się niemieckiego, by lepiej zrozumieć o czym śpiewają, tak też było ze mną... Dorastam w miejscowości dosyć niedaleko niemieckiej granicy, kontakt z językiem mam od zawsze, to, ze go używam nie było niczym nadzwyczajnym... do momentu gdy ICH usłyszałam. Zaczęłam przykładać większą wagę do tego języka, interesować się zespołem.  Jak sami widzicie nawet nazwa mojego bloga jest związana z TH :)
Gdyby nie oni, nie wiem co bym teraz robiła, czym bym  się zajmowała, czy poznałabym tylu pozytywnych osób... 
Ich piosenki pomagały mi gdy miałam zły dzień, czy pokłóciłam się z najbliższymi... 
Jak sobie przypomnę ile to nocy spędziłam na parapecie, tarasie czy pomoście z słuchawkami w uszach i łzami w oczach... do tej pory dźwięk głosu Billa przyprawia mnie o gęsią skórkę :)
Co prawda teraz rzadko zdarza mi się słuchać ich piosenek, czy śledzić co się u nich dzieje, mimo to nadal są dla mnie bardzo ważni. 

Co sądzicie o zespole? Słuchaliście/słuchacie ich? Jaki jest wasz ulubiony muzyk? 

Zostawiam wam tutaj kilka zdjęć :)









6 komentarzy:

  1. Kiedyś słuchałam tego zespołu :)
    Obserwujemy ? :)
    http://bedifferent-ania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. przyjemnie czyta się twoje posty, będę zaglądała tu częściej:)
    + trochę mi brakuje do upragnionych 600 obserwatorów:\ byłabym wdzięczna za obserwacje za którą na pewno się odwdzięczę! zapraszam:) -> klik

    OdpowiedzUsuń
  3. O Jezu!:D zapomniałam już o nich... pamiętam, że było głośno o nich gdy chodziłam do podstawówki. I z każdego kto ich słuchał szydzono (tak samo ze zespołem blog27 :D)

    wspólna obserwacja? Jeśli nie masz nic przeciwko, daj znać u mnie - uczciwie się odwdzięczę! :*
    http://kreconowlosaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tokio dobre na wszystko :D Jeeeju, dopiero co przytulałam Billa na Meet&Greet, a to już cały rok minął.. Matko, jak ten czas leci, rok temu o mniej więcej takiej porze... No nic, najważniejsze, że wspomnienia pozostaną na zawsze! :) Für immer jetzt! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam na nich taką 5 letnią fazę, że mój pokój był obklejony fanatycznie ich plakatami zdjęciami, nie było 1 cm wolnej ściany, prowadziłam zeszyt z wycinkami z gazet, segregator z ich plakatami, dla których już nie było miejsca na ścianach. Dalej lubie te piosenki choć rzadko słucham ;p Przyznam też że wybieram chętniej ich starsze piosenki niż te nowsze ;P
    Zapraszam na --> Nowy post

    OdpowiedzUsuń